Plażowa refleksja w kusych majtkach.


Plaża w Wietnamie - gdzie nie spojrzeć, białe pośladki.

Na tropikalnych plażach Azji Południowo-Wschodniej, nie sposób nie zauważyć, że wśród osób grilujących się na słońcu brakuje Azjatów. Wong z Da Nang, zwrócił mi uwagę na jeszcze jedną kwestię - w Wietnamie, tylko kobiety o białych pośladkach noszą bikini. Wietnamki, po pierwsze nie chcą być brązowe, a po drugie, ich mentalność jest zbyt tradycyjna by publicznie eksponować zbyt wiele wdzięków. 
 
Jeśli jednak o wdzięki chodzi, plaża, na której byliśmy była jakoś dziwnie podzielona. Zaraz obok części "młodzieżowej", na której wzrok Wonga biegał na prawo i lewo, znajdowała się część, nazwijmy to, "geriartryczna". Tam doszliśmy do wspólnego wniosku, że dla zasad dobra ogólnego i dobrego smaku, powinny być wprowadzone jakieś limity wiekowe na bikini. Podobnie jak perły nie pasują dwudziestolatce, tak i dwuczęściowy kostium, nawet sparowany z paero, zdecydowanie gryzie się z przeciętną figurą 70-letniej przedstawicielki płci pięknej.
 
Co powinny zakładać starsze plażowiczki? Tutaj przychodzi kolejna refleksja inspirowana zwykłymi majtkami i piersionoszem. Świat jest bardzo niesprawiedliwie podzielony. Na Zachodzie, nie ważne czy kobieta jest stara czy młoda; ładna czy brzydka, może po plaży paradować nawet na golasa. Podobnie, ale zupełnie na odwrót jest..... na Bliskim Wschodzie. Wszystkie kobiety, bez wyjątku, zmuszone są do zakrywania całego ciała, w niektórych miejscach włączając to włosy, a w niektórych nawetcałą twarz.


Kąpiel w bikini na Bliskim Wschodzie? Tylko we własnym ogródku lub basenie "ladies only".
  
Jeśli już używamy tych samych jednostek czasowych, cyfrowych, jednolitego systemu miar i wag, czy systemu znaków drogowych..... słowem, jeśli już się globalizujemy to możnaby jakoś wypośrodkować również sprawę strojów plażowych kobiet.

Nie mówię tutaj o ingerencji w kulturę Orientu - tam rządzi religia i obyczaje i próba zmiany czegokolwiek w tradycji i kulturze byłaby równoznaczna ze zniżeniem się do poziomu pospolitych imperialistów. To do białopośladkowego społeczeństwa, gdzie, z powodu liberalizacji podejścia do kultury, kultury zaczyna powoli brakować, warto byłoby zaczerpnąć orientalny element. Podobnie jak na dobre udomowiły się u nas takie nieeuropejskie wynalazki jak, na przykład papier toaletowy z Chin, zwyczaj picia kawy z Turcji, sztuczne barwniki z Afryki, wyroby konopne z Indii, a z Ameryki Południowej czekolada, dlaczegoby nie zaadaptować choćby lekkiej formy Hidżabu?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz